Psychologia inwestowania, psychologia tradingu. Co zrobić aby ją zrozumieć? Jak podejmować dezycję bez emocji?

Chciwość to jeden z najważniejszych problemów, z jakimi borykają się inwestorzy. I to nie tylko tych, którzy stawiają pierwsze kroki na rynku finansowym, ale także tych, którzy stoją za nimi od dawna. Problem ten nie jest łatwy do wyeliminowania i jest jednym z ważnych powodów, dla których tak niewielu graczy jest w stanie regularnie zbierać pieniądze z rynku. Dlaczego to jest takie?

Z artykułu dowiesz się:

  1. Co to jest psychologia inwestowania?
  2. Jak działa psychologia inwestowania?
  3. Czym jest psychologia inwestowania?


Wynika to prawdopodobnie z psychologii inwestowania. Najbardziej problematyczna rzecz w biznesie. Możesz studiować makroekonomię. Analizy technicznej można się nauczyć. Korzystanie z platformy jest bardzo proste. Analiza rynku również nie powinna stanowić większego problemu dla mądrzejszego tradera. Jednak psychologii nie można studiować. Nie można go uzyskać natychmiast. Można go „tresować” długo, można go trochę „rozciągnąć”, ale na początku trzeba mieć „to coś”. Nie każdy może być lekarzem, nie każdy może być sportowcem, nie każdy może być aktorem, nie każdy może być inwestorem. Mocna głowa to podstawa. Bez umiejętności przestrzegania ustalonych przez siebie zasad (co wbrew temu, co się okazuje, jest o wiele trudniejsze niż się wydaje na pierwszy rzut oka, a wie o tym każdy, kto samodzielnie zainwestował pieniądze), nie da się zarobić. zysk. całkowicie. w sklepie. To jest surowa prawda.


Chciwość jest dobra – czy na pewno?

Jednym z symptomów silnej postawy i zdolności do uspokojenia się jest chciwość. Chciwość, która wiąże każdego inwestora w określonych warunkach rynkowych. Ludzie są z natury chciwi i jak powiedział Gordon Gekko w filmie Wall Street – „Chciwość jest dobra”. Ale musimy umieć to kontrolować, inaczej stajemy się dawcami kapitału – złota, który oddawał swoje pieniądze za darmo. Nie bądź złoty – kontroluj swoje emocje lub zrezygnuj z pracy i nadal pracuj od 9 do 17 na pełny etat, aby ktoś inny mógł zarobić dodatkowe pieniądze. Jeśli nie potrafisz się kontrolować, ta gra nie jest dla Ciebie. To strata czasu, nerwów i pieniędzy.


Jeśli jednak uważasz, że możesz rozwiązać ten problem, proponuję przeczytać resztę artykułu. Tutaj dowiesz się o przyczynach chciwości inwestycyjnej na rynkach finansowych – co ją wyzwala i skąd się bierze. Poznasz również objawy tej chciwości, aby szybko ją zauważyć – jeśli tego nie zrobisz, trudno będzie podjąć działanie. Ponadto dowiesz się, jakie wyniki przynoszą nieokiełznanej chciwości — jak wpływa ona na strategię inwestycyjną i portfel.


Na koniec pokażę ci, jak powstrzymać chciwość, ponieważ chciwość, chociaż dobra, zabija zbyt wiele, jak każde lekarstwo. Jak powiedziałem, może się okazać, że w ogóle nie nadajesz się do tego „biznesu”, a znajomość tylko psychologii inwestycyjnej nie pomoże ci stać się dochodowym traderem lub inwestorem w akcje, forex, kontrakty terminowe lub towary. Jeśli jednak masz najmniejsze ochoty, odpowiednia dla Ciebie ilość pracy z pewnością pozwoli Ci wygrać.


Główne przyczyny handlu chciwością

Istnieje wiele powodów, dla których warto handlować chciwością. Pierwsza to odszkodowanie. To jedna z najniebezpieczniejszych form chciwości. Oznacza to, że inwestor, który upadł, jest pojedynczą dużą stratą (duża strata, nota bene, zawsze wynika z nieprzestrzegania zasady zarządzania kapitałem, a adres samego zarządzania kapitałem można przeczytać w tym artykule) lub serie strat wynikających z tego, że zmieniły się warunki rynkowe i jego strategia przestała działać (albo tak się po prostu stało, bo rynek lubi niespodzianki – jeszcze gorzej) staraj się wszystko szybko i najlepiej wymienić w jednej transakcji. Szybka próba odrobienia straty zawsze źle się kończy, bo nie pozwala spojrzeć na sprawę chłodno.

Dowiedzieliśmy się więc, że ożywienie jest jednym z powodów, dla których wiąże się chciwość inwestycyjna. Inną dobrze znaną przyczyną niezdrowej chciwości inwestycyjnej jest silny trend, który inwestor próbuje wykorzystać. Oczywiście nie ma w tym nic złego i doskonale jest zmaksymalizować wykorzystanie dochodowego wydarzenia, ale warto to zaplanować, zanim taki biznes się otworzy. Chodzi o to, że gdy „licznik” pokazuje coraz większy zysk, inwestorowi coraz trudniej jest zamykać pozycję z minuty na minutę, bo ma nadzieję, że kurs dalej będzie leciał, a on sam rozbije bank. Bardzo często, zwłaszcza wśród początkujących inwestorów, początkowy zysk zamienia się w stratę, gdy utrzymują pozycję i zamiast dalej rosnąć, bardzo szybko się odwraca. W momencie tego „powtórki” traderzy są głupi i mają nadzieję, że to tylko niewielka korekta, która zazwyczaj okazuje się bardzo głęboką korektą lub odwróceniem trendu, a pozycja zamykana jest albo na poziomie Stop Loss (wersja optymistyczna . ) lub Stop out (w wersji pesymistycznej), jeśli inwestor jest uparty).


Jest również chciwe, aby nie zamykać przegranych pozycji w nadziei, że trend się odwróci i nie można odnotować żadnej straty. Ale ograniczenie strat jest kluczowe dla zarabiania pieniędzy w biznesie, więc nie jest to dobre rozwiązanie. O wiele lepszym pomysłem jest zablokowanie straty i systematyczne i metodyczne szukanie kolejnej okazji inwestycyjnej, zamiast na próżno czekać na odzyskanie inwestycji. Otóż ​​jeśli nie mamy ustawionego zlecenia stop-loss na poziomie strategii inwestycyjnej – to warto poczekać jak najdłużej, aż salda na naszych kontach nie „zjedzą” prowizji z bieżących pozycji lub giełd, a jeśli tak” t. niezgodne ze strategią – np. przy założeniu, że jest to portfel daytradingowy, a nie portfel średnio- lub długoterminowy.


Czwartym powodem chciwości w biznesie jest unikanie możliwości inwestycyjnych. Często zdarza się, że przegapiliśmy dobrą okazję do wejścia na pozycję. Doświadczony, mądry inwestor bez mrugnięcia okiem ignoruje taką rzecz – szuka innej opcji i natychmiast zapomina o przeszłości. Chciwy inwestor próbuje się z nim skontaktować, ponieważ uważa, że ​​był tak dobry, że „tendencja na pewno będzie kontynuowana”. To boleśnie opóźnione otwarcie jest często bardzo bolesne, ponieważ tworzy krótkie szczeliny na górze i na dole. Znowu bardzo bolesne!


Podsumowując, istnieją cztery główne powody chciwości inwestorów – szybkie przyłapanie (najczęstszy powód, dla którego początkujący inwestorzy przegrywają), próba zdobycia więcej niż jesteś w stanie obsłużyć, zamykanie stale tracących pozycji oraz próba „łapania uciekającego pociągu”, czyli wchodzenie w pozycję, w którą powinniśmy wejść dużo wcześniej.

Oznaki chciwości w biznesie

Główną oznaką chciwości w biznesie jest „strzelanie do wszystkiego, co się rusza”. Inwestor poszukujący zysku szuka możliwości inwestycyjnych, agresywnie otwierając pozycje po dość korzystnych cenach. Tam kupuje, tu sprzedaje, żywopłoty, bo coś stracił. W końcu coś mu brakuje lub korzyści i nagrody go trawią. Bardzo ważne jest, aby mieć z góry ustaloną strategię inwestycyjną i nigdy nie robić czegoś takiego. Skoncentruj się na kilku instrumentach, otwieraj transakcję tylko z określonymi czynnikami i nie rób więcej.


Innym przejawem chciwości jest stanowisko wymienione w powodach. Symptomem w tym przypadku jest zarówno bardzo późne cięcie strat, jak i bardzo późne realizowanie zysków – co skutkuje bardzo dużymi stratami i bardzo małymi zyskami. Choć brzmi to jak atak statystyczny, każdy doświadczony inwestor bardzo dobrze wie, że tak jest w mniejszym lub większym stopniu.


Kolejnym objawem chciwości jest ciągłe opóźnienie w otwieraniu pozycji – raz lub dwa może przydarzyć się każdemu, ale jeśli ten problem zdarza się częściej, oznacza to, że trader wchodzi na bieżące pozycje. Wspomniany „uciekający pociąg” nie jest pogonią. Lepiej poczekaj na następny i spróbuj wejść w odpowiednim momencie. Czasem postój jest krótki, czasem długi, przynajmniej jeśli samochód jest zaparkowany, warto tam wjechać. Nie prędzej czy później.


Chciwość pochodzi z desperacji inwestorów. Im większe niepowodzenia, tym większe. Zdaj sobie sprawę, że po kolejnych niepowodzeniach inwestycyjnych znajdziesz się w spirali przegranych, która nie chce się zatrzymać. Dzieje się tak dlatego, że staramy się jak najszybciej zrekompensować to, co straciliśmy na koncie, a efekt jest dokładnie odwrotny – zamiast rekompensować, nadal tracimy.


Staramy się szybko zarobić na tym rynku, tracimy trzeźwy obraz sytuacji i nasze transakcje przestają być wynikiem przyjętej strategii. To gwóźdź do trumny każdego inwestora. Potem są straty, jeszcze więcej rozpaczy i wreszcie widzimy rachunek, który tak długo spłacaliśmy. Po pasmie strat dobrze zrobić sobie przerwę na ochłodę i dopiero wtedy wrócić do szukania okazji inwestycyjnych, bo na pewno przyjdą znacznie szybciej niż myślisz. Najważniejsze, żeby się nie poddawać, robić sobie przerwę, ale kiedy wrócisz na rynek, wróć do wcześniej ustalonej strategii (chyba, że ​​wyniki jednoznacznie wskazują, że ta strategia przestała działać – wtedy należy ją unowocześnić lub zmienić przed powrotem . ) i ponownie handluj i buduj kapitał.


Krótko mówiąc, głównymi oznakami chciwości są zbyt późne ograniczanie strat i zbyt późne osiąganie zysków, otwieranie dużej liczby transakcji bez bazy strategii inwestycyjnej i szybkie odzyskiwanie po awarii jednej lub większej liczby transakcji. Jeśli zauważysz którykolwiek z tych symptomów, zdecydowanie powinieneś opuścić platformę handlową – zrób coś innego, ostudź się i dopiero wtedy wróć do tradingu. Dzięki temu zaoszczędzisz dużo czasu, dużo pieniędzy, a co najważniejsze, dużo nerwów. Szkoda by było, gdyby jeden moment osłabienia rynku „odwrócił” zyski na tydzień, miesiąc lub nawet dłużej.


Skutki chciwości inwestycyjnej

Konsekwencje chciwości w handlu na rynkach finansowych są takie same dla każdego, bez względu na to, jak masz doświadczenie, na jakim rynku działasz i jaki kapitał zainwestowałeś.
Pierwszym skutkiem jest oczywiście utrata kapitału. Nominalnie trudno określić, ile to jest kapitału. Możesz jednak oszacować procent swojego portfela. Zakładając, że ryzykujesz 2% swojego kapitału w jednej transakcji i próbujesz szybko odzyskać, prawdopodobnie stracisz około 10% – po pięciu transakcjach zdasz sobie sprawę, że nie działa tak, jak powinno. Wiem to z własnego doświadczenia. Jeśli trzymasz zyskowną pozycję zbyt długo, prawdopodobnie zamkniesz ją dopiero wtedy, gdy jej zwrot spadnie do połowy tego, co mógłbyś mieć na szczycie. Jeśli zaczniesz przesuwać stop loss, próbując czekać na zły trend i czekając na pozytywne wybicie, na pewno stracisz najwięcej. Złożenie wniosku o nakaz ochronny to najgorsza rzecz, jaką możesz sobie zrobić. Trudno oszacować, ile stracisz w jednej transakcji, ponieważ zależy to od tego, jak bardzo jesteś przygotowany na transakcję. Ale to i tak nie ma znaczenia, ponieważ jeśli chcesz odłożyć na później swoje stop lossy, to i tak to tylko kwestia czasu, zanim stracisz wszystko, co masz – jedno wydarzenie naprawdę nie ma znaczenia.


Inną konsekwencją chciwości jest marnowanie czasu

Próbując utrzymać pozycję, próbując złapać „uciekający pociąg” lub szukając na siłę porozumienia, tracimy dużo czasu, który mogliśmy zainwestować znacznie lepiej – czy to inwestując go w możliwości inwestycyjne, uzgodnienia i obiecujące sytuacje, które są . pasują do przyjętej wcześniej strategii inwestycyjnej, czyli tym razem nie inwestują w nic innego, bo istnieje świat poza biznesem – praca, rodzina, przyjaciele, hobby itp. itd.


Trzecim skutkiem chciwości jest rozpacz i ogólne poczucie przygnębienia

Chciwość nie przynosi dobra – przynosi tylko straty. Cykl strat można naprawdę przełamać, co znajduje odzwierciedlenie nie tylko w naszym obecnym portfelu inwestycyjnym, ale także w naszym nastawieniu do rynku. Stajemy się do niej wrogo nastawieni, co oznacza, że ​​zaczynamy tęsknić za momentami, w których mogliśmy zgromadzić satysfakcjonującą liczbę punktów, a nawet zdecydować się zakończyć tę przygodę i przestać inwestować na rynku finansowym, choć wcześnie wiedzieliśmy, że ten rynek daje. nam duże pole manewru i wiele możliwości.


Z tych możliwości nie warto rezygnować tylko dlatego,

że kiedyś pozwoliliśmy chciwości prześcignąć zdrowy rozsądek i doprowadziła do porażki. Ma więcej niż tylko kilka sklepów. Chodzi o przyszłość, zgromadzenie wystarczającego kapitału na osiągnięcie legendarnej „niezależności finansowej” (cokolwiek to znaczy, średni dochód jednej osoby to 5000 zł miesięcznie, a innej niezależności finansowej jest ośmiocyfrowe konto bankowe). Niektóre transakcje nie powinny wpływać na Twoją strategię inwestycyjną lub pogląd na rynek. Jeśli zdarzy ci się zaangażować (a może kiedyś tak się stanie), zrób sobie przerwę i nie podejmuj pochopnych decyzji, ponieważ decyzje emocjonalne nigdy nie są dobrą decyzją – nie tylko w biznesie, ale w całym naszym życiu.

Jak zapanować nad chciwością w biznesie?

Teraz trzeba zadać kluczowe pytanie. Jak zapanować nad chciwością w biznesie? Wiemy już skąd pochodzi, w czym się manifestuje i do czego prowadzi ta nieszczęsna chciwość, ale co najważniejsze, nie wiemy, co zrobić, aby ją kontrolować. Kluczem jest oczywiście strategia inwestycyjna. Dobra strategia inwestycyjna to taka, która nie pozostawia pola manewru – musi być dostosowana do warunków rynkowych, ale bardzo sztywna. Tu nie ma miejsca na to czy tamto. Wszystko musi być uzgodnione z góry, bo jeśli konieczne jest osiągnięcie porozumienia, może nie być czasu na myślenie. Musisz kliknąć sprzedaj lub kup. I to wszystko. Dlatego bardzo ważne jest, aby opracować strategię inwestycyjną, która przygotuje Cię na każde wydarzenie rynkowe (dość, ponieważ inwestorowi na rynku mogą się przydarzyć różne rzeczy). Sama strategia jednak nie wystarczy.


Zasady mają sens tylko wtedy, gdy ich przestrzegasz, w przeciwnym razie to tylko śmieci, na które zmarnowałeś wiele cennego czasu. Musisz postępować zgodnie z instrukcjami i żadne zdarzenie nie uzasadnia złamania strategii. Jeśli ją złamiesz, oznacza to, że popełniłeś błąd (co nie powinno mieć miejsca, bo błędy na rynkach finansowych mogą być bardzo drogie) lub celowo naruszyłeś swoją strategię inwestycyjną (co nie powinno się wydarzyć jeszcze mniej, a już wiesz bardzo dobrze ). czemu). Jeśli trzymasz się ustalonej strategii inwestycyjnej, nie ma miejsca na chciwość. Jednak ważne jest, aby się przed tym chronić.


Byłoby dobrym pomysłem, aby dowiedzieć się, ile przegranych transakcji kończysz dzień lub przejrzeć swoją strategię handlową. Taki układ pozwala uniknąć sytuacji, w której szybko próbujesz pokryć swoje straty i momentu, w którym zaczynasz, jak już wcześniej mówiłem, „strzelać do wszystkiego, co się rusza”.
Wyjście z komputera po powiedzmy 3 przegranych transakcjach z rzędu jest moim rozwiązaniem problemu szybkiego odrabiania strat. Uważam, że to najlepsze, co można zrobić. Możesz wrócić następnego dnia lub nawet tydzień później. Wtedy warto zrobić coś innego, aby nie zawieść i nie utonąć w tym. Lepiej odpocząć i wrócić na rynek ze świeżym i wypoczętym umysłem, bez zemsty rynku. Walka z rynkiem nic ci nie da, tylko zaszkodzi.


Nie obrażaj się też na rynek, bo on nie dba o twoje uczucia

Musisz wiedzieć, że jesteś jak kropla w morzu i wszystko, co robisz i zarabiasz, zależy tylko od Ciebie. Nie szukaj negatywnych rzeczy na rynku, szukaj ich w sobie. Jeśli przegrasz, to tylko twoja wina. To, że rynek poszedł w przeciwnym kierunku niż oczekiwano, nie jest złośliwością wobec Ciebie. Jest to statystyka, którą musisz wykorzystać w swoich strategiach i umiejętnościach analitycznych. Tylko z takim nastawieniem będziesz miał możliwość regularnego zarabiania na rynku finansowym i tyle. To nie jest gra ani hobby. To praca, czasami tylko w niepełnym wymiarze godzin, ale zawsze praca.


Chciwość, Chciwość i jeszcze raz Chciwość

Na początku tego podsumowania powiem, że niestety nie będzie łatwo. Zapewne nie raz „obcinasz” swoje słabości, puszczasz nerwy i zabraknie Ci kapitału. Oczywiście najtrudniejszy jest początek, gdy każda wygrana i każda przegrana jest dla Ciebie wielkim wydarzeniem. Z czasem wszystko staje się normalne. Powszechne są również transakcje na rynkach finansowych. Na dłuższą metę jest to po prostu seria zyskownych lub przegranych transakcji. Dobrze, że ta seria składa się z pół-rentownych transakcji – jeśli właściwie zarządzasz swoim kapitałem, to wystarczy, aby z rynku wyciągnąć naprawdę satysfakcjonujący zwrot. Wszystko przychodzi z czasem, a Ty też z czasem uczysz się panować nad emocjami i trzymać się strategii inwestycyjnej. Wtedy wzniesiesz swój biznes na wyższy poziom i będziesz z siebie dumny. Jestem o tym absolutnie przekonany. Mam nadzieję, że na dłuższą metę zyskasz biznes jako główne źródło dochodu i będziesz mógł robić ze swoim życiem tylko to, co chcesz.

W profesjonalnym biznesie nie ma jednak miejsca dla nawet najmniejszej ilości „wolnego Amerykanina”. Psychologia inwestowania, tam wszystko musi być mierzone przez „władcę”, inaczej cała strategia rozpadnie się jak domek z kart. Ale wtedy nie jest to taki duży problem, bo biznes jest głównym źródłem dochodu dla profesjonalistów, którzy nauczyli się najważniejszej rzeczy – samokontroli. Pewnie myślisz, że jest to najłatwiejsze i najtrudniejsze przewidzenie rynku. To nieprawda – ograniczanie odruchów to bardzo trudne zadanie, które jest sprzeczne z ludzką naturą.


Prawie każdy może nauczyć się analizy rynku

– przynajmniej na tyle, aby osiągnąć długoterminowe statystyki przepływów pieniężnych – co, jak powiedziałem, wystarczy do zarabiania pieniędzy. Jednak praca nad sobą może zająć miesiące, a nawet lata. I to nie musi się udać. Jak pisałam na początku tego, jak widać, jest to dość długa nauka (jestem pod wielkim wrażeniem, że udało Ci się dotrwać do końca, co jest niezaprzeczalnym dowodem na to, że naprawdę Ci zależy), nie wszystko musi pasować . handlu, ponieważ nie jest dla wszystkich.


Aby zarabiać na rynku finansowym, potrzebujesz silnej osobowości i silnego charakteru, który pozwoli ci kontrolować siebie. Musisz sam zdecydować, czy masz silny charakter, czy nie. Jeśli tak – pracuj nad sobą, pracuj nad swoją strategią inwestycyjną, wypróbuj ją, wdrażaj, zarabiaj i żyj tak, jak chcesz. Jeśli nie, nie martw się. Świat nie kończy się na biznesie. Jest wiele innych ciekawych rzeczy, które możesz zrobić, które przyniosą ci tyle samo satysfakcji i tyle samo pieniędzy. Musisz tylko trochę poszukać, a kiedy już to znajdziesz, musisz to poprawić.

Kinga Bębenek

Learn More →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.